metale

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.




Artykuł Dodaj artykuł

Frezarki to nie wszystko - rozmowa z Grzegorzem Szulcem, dyrektorem zarządzającym przedstawicielstwa firmy Climax na Polskę, Czechy, Słowację i kraje nadbałtyckie

Mobilne urządzenia do obróbki metalu wciąż nie kojarzą się z gabarytami, jakie w praktyce mogą osiągać. Gdańskie przedstawicielstwo firmy Climax Portable Machining and Welding Systems obejmuje Centralną i Wschodnią  Europę.

Logo ClimaxMobilne urządzenia do obróbki metalu wciąż nie kojarzą się z gabarytami, jakie w praktyce mogą osiągać. Gdańskie przedstawicielstwo firmy Climax Portable Machining and Welding Systems obejmuje Centralną i Wschodnią  Europę. Od czerwca dysponuje największą w tej części świata przenośną frezarką kołową CM6200. Pierwsze zlecenia związane z jej wypożyczaniem pochodzą z branży offshore.

Gospodarka Morska: Jaka jest średnica pracy CM6200?

Grzegorz Szulc: W specyfikacji wartość ta wyraża się w milimetrach, ale w pewnym przybliżeniu można powiedzieć, że od dwóch do sześciu metrów.

Gospodarka Morska: Trudno jest przecierać szlak innowacyjnym rozwiązaniom w branży metalowej? Mobilne urządzenia do obróbki metalu o tak dużej średnicy są nowością na naszym rynku.

Grzegorz Szulc: Nie tylko na naszym, są to produkty innowacyjne w skali światowej. A praktyczne udogodnienia pozwalające na oszczędność czasu i pieniędzy w każdej branży przyjmują się dobrze.

Gospodarka Morska: Zapytam inaczej; czy wszyscy kontrahenci, którzy kierują do was zapytania ofertowe wiedzą już o jakie urządzenia chodzi?

Grzegorz Szulc: Nie. Wciąż spotykamy się z klientami, którzy po usłyszeniu nazwy 'przenośna frezarka kołowa' wyobrażają sobie niewielkie urządzenie na kółkach.

Gospodarka Morska: Może warto więc powiedzieć kilka zdań na temat zasady jej działania?

Grzegorz Szulc: Przenośna frezarka kołowa CM6200 to wielkogabarytowa maszyna o kształcie koła, która mocowana jest wewnątrz obrabianego elementu. Tworzy z nim tymczasową całość. Następnie wykonuje pracę polegającą na obróbce mechanicznej. Posiada także możliwość wiercenia otworów, na przykład w kingach. Jej tolerancja wykonawcza wyraża się w dziesiątych częściach milimetra. Oferujemy możliwość jej wypożyczenia, do dyspozycji jest też kilka mniejszych maszyn.

Gospodarka Morska: Można dzięki nim zastąpić tradycyjne, stacjonarne frezarki?

Grzegorz Szulc: I tak i nie. Z jednej strony maszyny, którymi dysponujemy spełniają tę samą normę ISO i wykonuje pracę z podobną precyzją, co sprzęt stacjonarny, z drugiej jednak nie mam wątpliwości, że każda solidna firma w branży metalowej jeszcze długo opierać się będzie na sprzęcie stacjonarnym. Obróbka mobilna stanowi jednak istotne uzupełnienie oferty, szczególnie w branży offshore.

Gospodarka Morska: Dlaczego?

Grzegorz Szulc: W branży tej szczególnie często mamy do czynienia ze spawaniem i montowaniem określonych konstrukcji na nabrzeżach. Podczas spawania konstrukcji wielkogabarytowych pojawiają się deformacje dochodzące do kilku milimetrów...

Gospodarka Morska: To chyba stosunkowo niedużo, biorąc pod uwagę, że mówimy o dźwigach czy wieżach wiatrowych, których konstrukcje mają kilkadziesiąt metrów długości lub wysokości?

Grzegorz Szulc: To zdecydowanie więcej niż wynosi tolerancja wykonawcza wskazana przez zamawiającego, a w branży offshore precyzja wykonania ma kluczowe znaczenie. W takiej sytuacji stosując tradycyjne rozwiązania powinniśmy przewieźć zespawany element z powrotem do zakładu i wykonać korektę. Używając frezarki mobilnej wykonujemy wszystko na miejscu. Uzupełnienie oferty firmy o taką możliwość w oczywisty sposób zwiększa jej konkurencyjność. Poza tym zyskujemy znaczną oszczędność czasu.

Gospodarka Morska: Widzę w tym także szansę na zaistnienie w branży morskiej firm z branży metalowej znajdujących się w głębi lądu.

Grzegorz Szulc: Kierowane do nas zapytania ofertowe dowodzą, że ten sposób myślenia także zaczyna już szerzej funkcjonować.

Gospodarka Morska: Oferujecie wypożyczenia maszyn. Nie są to raczej urządzenia o intuicyjnej obsłudze. Skąd klienci mają wiedzieć jak z nimi postępować?

Grzegorz Szulc: Oczywiście od nas. Bazujemy na trzech filarach; sprzedaży, wypożyczaniu i szkoleniach.

Gospodarka Morska: Czy frezarka CM6200, która przypłynęła do Gdańska z Oregonu przeszła już chrzest bojowy?

Grzegorz Szulc: Obecnie znajduje się w Estonii. Nasz trener niebawem rozpocznie szkolenie z obsługi tego sprzętu, zapewni też asystę techniczną. Jestem spokojny o powodzenie operacji. Mam też nadzieję, że kolejne zadanie frezarka ta wykona w Polsce.

Gospodarka Morska: Oprócz frezarek oferujecie jeszcze wypożyczenie lub sprzedaż inyych urządzeń mobilnych. Jakich?

Grzegorz Szulc: Wytaczarki, napawarki, tokarki do kołnierzy, frezarki liniowe, szlifierki i docieraki do zaworów przemysłowych... Firma Climax przedefiniowała technologię w zakresie obróbki i spawania, stosuje coraz mocniejsze i bardziej precyzyjne rozwiązania w zakresie obróbki mobilnej. Ma to szczególnie duże znaczenie między innymi w perspektywie budowy farm wiatrowych.

Gospodarka Morska: Proszę wybaczyć, ale pomimo dużego zaangażowania lobbystów, budowa farmy wiatrowej w Polsce nie jest w moim przekonaniu realna w ciągu kilku najbliższych lat.

Grzegorz Szulc: Temat ten faktycznie łączy się z pewną niepewnością, jednak tendencja światowa jest oczywista; zmierzamy do oparcia równowagi energetycznej na dwóch fundamentach; energii konwencjonalnej, czyli węglowej i odnawialnej. Spodziewam się, że w Polsce z naszych maszyn w pierwszej kolejności korzystać będą elektrownie wodne, w których niezbędna jest już regeneracja sprzętu, a w przypadku farmy wiatrowej, dla której mamy już wskazaną dobrą lokalizację na łasze między Darłowem i Słupskiem, istotne jest podkreślenie, że ze wsparciem przenośnych urządzeń do obróbki metalu już teraz możliwe jest wykonanie w Polsce wszystkich niezbędnych prac związanych z jej wybudowaniem.

Amerykańska firma Climax stała się pionierem mobilnych technologii obróbki metalu prawie 50 lat temu. Od tego czasu wspiera branże przemysłu na całym świecie poprzez tworzenie precyzyjnych i przenośnych rozwiązań obróbkowych o coraz większych gabarytach.

Rozmawiał: Marek Nowak

Artykuł został dodany przez firmę


Inne publikacje firmy


Podobne artykuły


Komentarze

Brak elementów do wyświetlenia.